"Jasnowidz" - Recenzje i opinie

Maria Zmarz-Koczanowicz o "Jasnowidzu"

Mam ogromne szczęście, nigdy nie musiałam wyszukiwać tematów do swoich filmów. Zawsze ktoś mi je podsuwał. Tak było również w przypadku Jasnowidza. Producent Krzysztof Kopczyński usłyszał kiedyś bardzo dobry reportaż radiowy Mariusza Marksa o jasnowidzu z Człuchowa. Dał mi do przesłuchania kasetę z audycją. Temat, podobnie jak postać głównego bohatera, wydały mi się na tyle interesujące, że postanowiłam skontaktować się z Mariuszem.

W konsekwencji zaczęliśmy wspólnie myśleć o filmie. Jednym z najbardziej znanych polskich jasnowidzów jest Krzysztof Jackowski z Człuchowa. Jego życie przypomina scenariusz serialu kryminalno-fantastycznego w rodzaju "Z Archiwum X". Niezwykłe zdolności pana Krzysztofa umożliwiają mu precyzyjne odnajdywanie zaginionych osób. Na podstawie fotografii i ubrań jest w stanie "ujrzeć" miejsce, w którym dany człowiek - żywy lub martwy - przebywa. Jego przepowiednie sprawdzają się w większości przypadków, co oficjalnie potwierdza policja. Także Interpol wykorzystuje jego umiejętności w poszukiwaniu ukrywających się przestępców. Politycy i ludzie biznesu pytają go, jak potoczy się ich kariera. On sam zaś wydaje się zdziwiony swoim nadprzyrodzonym darem.

Materiały promocyjne Canal+

Powiedz pan szczerze, robisz pan jakieś czary?

TOPR domaga się od jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego zwrotów kosztów poszukiwań pary nastolatków. Dominika i Tomek odnaleźli się w czeskim areszcie, taka informacja obiegła media 26 stycznia. Nikomu nie obiecywałem, że moja wizja będzie stuprocentowa - odparł najsłynniejszy z polskich jasnowidzów. W filmie Marii Zmarz-Koczanowicz Jackowski również podkreśla, że czasem się myli. Nie skuteczność jasnowidza interesuje znaną dokumentalistkę. Żadna z zagadek nie zostaje tu rozwiązana. Nie dowiemy się, czy kobieta poszukująca od czterech lat zaginionych rodziców odnalazła ich ciała - zgodnie z wizją - zakopane pod stertą zardzewiałego drutu. Nie wiemy, jakie poparcie w wyborach przepowiedział Jackowski Andrzejowi Lepperowi, szefowi ,,Samoobrony''. Z natury rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy długość życia posła AWS Piotra Żaka przewidziana została prawidłowo. Jasnowidz to film o darze od losu czy Boga, dzięki któremu zmieniło się życie zwyczajnego człowieka, tokarza z miasteczka Człuchów. Stało się to pewnego wieczoru za sprawą znaku z chmury nad jeziorem. Znak został odczytany i Jackowski nie żyje już jak większość jego sąsiadów w rytmie: praca - maszyna - dom. Chciał żyć inaczej i żyje.... z datków od ludzi, dla których bywa ostatnią deską ratunku. Zastanawia się, dlaczego tak hojnie został obdarowany i nad sensem tajemnicy. Pomaga mu w tym nadkomisarz Andrzej Jażdżewski z powiatowej komendy policji. Sceptyczny i zarazem zafascynowany słynnym krajanem. Czuje emanującą od Jackowskiego siłę - "może szatańską, może boską". Powiedz pan szczerze, robisz pan na mnie jakieś czary?" - pyta. Zapisana kamerą historia znajomości i współpracy tej pary to, moim zdaniem, najciekawszy wątek dokumentu. Przypominają obaj Sherlocka Holmesa i dr. Watsona. W antylegendzie tej pary detektyw miał tylko intuicję, a zagadki rozwiązywał jego nieodłączny towarzysz. Czy jasnowidz nie zawdzięcza swej sławy całkiem przyziemnej pomocy nadkomisarza?

Bogdan Wróblewski,"Gazeta Telewizyjna", 9-15 lutego 2001

Andrzej Lepper:

...byłem już bohaterem filmu pt. "Jasnowidz", w którym udział zaproponował mi Canal+. Film ten miał być o panu Jackowskim z Człuchowa. Miałem wystąpić jako osoba, której jasnowidz przepowie przyszłość. Do tego "Jasnowidza" też sam ułożyłem sobie scenariusz. Wziąłem zdjęcia działaczy Samoobrony i spytałem go o opinię. Kamery były wyłączone. Klaps i gramy. Wyjmuję zdjęcia, kładę do góry nogami i mówię: "Teraz jak jesteś Pan taki mądry, to proszę mi powiedzieć coś o tych ludziach". I przeżyłem szok. Pokazuje mi dwóch i mówi, że trzeba ich szybko usunąć z Samoobrony. To wrogowie, którzy zaraz pana zdradzą - mówi. Myślę sobie, że coś tu jeszcze jest nie tak. Podaję drugie zdjęcie, gdzie w grupie około stu ludzi jest jeden z tych dwóch wskazanych. I też na odwróconym zdjęciu jasnowidz pokazuje mi tego człowieka. Niesamowite. Oczywiście już wcześniej miałem ich na oku. - I co stało się z ludźmi, których wskazał? - Już ich nie ma w Samoobronie.